(Nie)przypadkowe spotkanie…

Już od jakiegoś czasu przypuszczałem, że jakiś gość mieszka w wieży kościelnej we Chauzon. Mały drapieżnik z rodziny sokołowatych, PUSTUŁKA. Wracając ze mszy, zauważyłem jak siedział wysoko na wieży. Pobiegłem szybko po aparat, gdy wróciłem okazało się, że mały drapieżnik zszedł niżej z wieży kościelnej na rusztowanie. Wydawało mi się jakby na kogoś czekał albo nawet kogoś wołał. Przypuszczam ale to są tylko moje domysły, że sąsiad z naprzeciwka karmił pustułkę surowymi resztkami które zostały po przygotowaniu do obiadu. Dzięki temu mały sokół dał się sfotografować. Zapraszam do oglądania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *