Mały spacer a tyle atrakcji koło których można przejść objętnie. Zapraszam do spojrzenia na ptaki które spotkałem w pobliskim parku we Vichy.
Za cmentarzem… chwila wytchnienia!
Las Szopienice – Borki
Urokliwe miejsc, tak blisko miasta. Dziele się owocami spaceru i chyba nie raz będę się dzielił. W Szopienicach za parafialnym cmentarzem, można śmiało stwierdzić, znajduje się raj dla amatora zdjęć przyrody. Dziś udało się złapać Dzięcioła Zielonosiwego, Kosa (Park Tysiąclecia – Sosnowiec), Łyska Zwyczajna, Wiewiórkę pospolitą, Zająca (choć zdjęcie nie ostre, jednak ma w sobie coś). Zapraszam do zajrzenia…
Fotografia PTAKÓW!!!
Paprocany w południowej mgle…
Trzy Kopce Wiślane z Ustronia 1.12.2020
Mroczne Mazury…
Przechadzać się w nocy, dodam ciemnej nocy, po lesie to nie jest normalna rzecz. Ale przechadzać się po mazurskich lasach by szukać ciemnej nocy, a bardziej ciemnego nieba to już inna sprawa. Nocleg w mazurskich Kąpach, zdjęcia w lasach niedaleko Sucholasek. Oczywiście zdjęcia z wakacji 2020. Warto wspomnieć. Zapraszam do zerknięcia.
Malinowska szarość…
Któż nie zachwycał się tak wspaniałym miejscem jakim jest Malinowska Skała?!? Miejsce znane wszystkim, którzy nie tylko raz w roku chodzą po Beskidach, ale robią to przynajmniej raz w miesiącu albo i częściej. Miejsce tak urokliwe, że w czasie reżimu sanitarnego, gdy galerie były pozamykane, a w większych sklepach mogła być 1 osoba na 15m2, tam było odwrotnie… wszyscy gromadzili się w tym pięknym miejscu. Zapraszam do krótkiego spojrzenia na to miejsce w odcieniach szarości. Trasa Salmopol – Malinowska Skała.
Polowanie na…!?! Wielikąt wspaniałe miejsce.
Przyszła pogłoska, że nad Wielikątem lata ogromny drapieżnik, nasz polski bielik. Zamieszkuje tamten teren i to nie sam, bo bielików jest dwóch – samiec i samica – którzy polują na stawach wielikąckich. Pogoda nie sprzyjała, (11 listopad) szaro i ponuro, brak słońca. Nawet zwierzęta „zostały w domu” a z nimi chyba bielik. Choć tym razem się nie udało go spotkać, ale nie tracimy nadziei, to udało się złapać coś innego. Zapraszam do krótkiej relacji z tamtego miejsca i czasu.
A do oglądanie orła zapraszam na stronę ksbober.pl .
Czy to Błatnia albo chwilowo Mont Blanc?!? Błatnia na nowo odkryta!!!
Rozpoczęło się nie za ciekawie, straszna mgła, żadnych widoków, ponuro… Ale cóż oczekiwać po „zwykłej Błatniej” w taką niepogodę. Nagle padło pośród wspinających się na górski szczyt, 917 n.p.m, jedno zdanie: „Zobaczysz jeszcze będziemy ponad chmurami!”. Idąc dalej nie traciliśmy nadziei. I stało się, Błatnia stała się górskim szczytem wystającym ponad chmury. Wspaniale zaskoczyła górskich śmiałków ta „skromna” Błatnia. Potrafi zaskoczyć i na chwilę stać się górskim tytanem!!!
Zdjęcia z telefonu ale i tak mają w sobie to coś 😉