Już kładłem się spać, a dokładnie modliłem się kompletę gdy podczas odmawiania psalmu zabłysło coś za oknem… i tak spędziłem noc przed powrotem do Privas (Fr) robiąc zdjęcia do 2 godziny nad ranem. Zapraszam do oglądania.
Pierwsze zdjęcia flamingów.
„Szybkie” spotkanie…
Mandarynka po raz pierwszy !
Waleczne krzyżówki
Wymyśliłem sobie aby podjechać pod jakieś jezioro czy większy staw by porobić w takim miejscu zdjęcia. Nad wodą zawsze jakiś ptak się znajdzie. Poszukałem więc na google.maps gdzie takie jezioro może być i pojechałem z kolegami. Nie sprawdziłem niestety wielkości tego akwenu wodnego… okazało się że była to taka większa kałuża. Na szczęście obok były jeszcze trzy inne i coś udało się „złapać”…
Zawsze warto iść na spacer.
Zauważyć nadchodzącą wiosnę…
Styczniowy rekonesans…
Piękny dzień na „Ferme de Boulatier”
W Ardèche jest wiele pięknych tras ale ta na farmie Boulatier należy do wyjątkowych. Może dlatego, że nie dawno ją odkryłem z moimi przyjaciółmi a może dlatego, że jeszcze dużo do odkrycia przede mną. Wybrałem tą właśnie trasę bo widziałem za pierwszym razem jak dużo ptaków było na trasie. Wydawało mi się, że będą i tym razem. Jednak natura potrafi zaskoczyć. Zapraszam do zobaczenia tego co udało mi się uchwycić w obiektywie.
(Nie)przypadkowe spotkanie…
Już od jakiegoś czasu przypuszczałem, że jakiś gość mieszka w wieży kościelnej we Chauzon. Mały drapieżnik z rodziny sokołowatych, PUSTUŁKA. Wracając ze mszy, zauważyłem jak siedział wysoko na wieży. Pobiegłem szybko po aparat, gdy wróciłem okazało się, że mały drapieżnik zszedł niżej z wieży kościelnej na rusztowanie. Wydawało mi się jakby na kogoś czekał albo nawet kogoś wołał. Przypuszczam ale to są tylko moje domysły, że sąsiad z naprzeciwka karmił pustułkę surowymi resztkami które zostały po przygotowaniu do obiadu. Dzięki temu mały sokół dał się sfotografować. Zapraszam do oglądania.