Makro to dla mnie zupełnie nowa przygoda. Uczę się dopiero patrzeć inaczej – nie gonić za tym, co szybkie i spektakularne, jak w fotografii ptaków, ale zatrzymać się na chwilę i dostrzec to, co małe i ukryte. Te grzyby mijamy każdego dnia, często obojętnie, a one kryją w sobie niezwykłe piękno i delikatność. Ta forma fotografii daje mi ogromną satysfakcję i uczy uważności – by widzieć więcej niż tylko to, co na pierwszy rzut oka. To taki mały świat, który otwiera serce i wycisza.
… po prostu ja, natura i ona !
Bogatka 😉 W tym miejscu, gdzie rozstawiłem swoje zasiadki na ptaki, pojawiło się kilkanaście energicznych bogatek. To niewielkie, żółto-czarne ptaki, które od razu przyciągają wzrok swoją ruchliwością i ciekawością. Każda z nich podlatywała blisko, jakby chciała sprawdzić, kim jest nowy gość w ich świecie. Obserwowanie, jak przeskakują z gałęzi na gałąź, było prawdziwą przyjemnością. Bogatki są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych ptaków w naszych lasach i ogrodach, a jednak za każdym razem potrafią zachwycić. Ten poranek spędzony w zasiadce dał mi chwilę wyciszenia i oderwania od codziennego pośpiechu. To był naprawdę piękny czas – po prostu ja, natura i one.