To była prawdziwa zasiadka nad rzeką Ouvèze w Ardèche, pełna ciszy, skupienia i szukania idealnego kadru. W końcu pojawił się on — pluszcz, niezwykły ptak rzek górskich. Niski, krępy, z białą piersią i ciemnym upierzeniem, poruszał się pewnie po kamieniach, zanurzał w wodzie i nurkował jak mały akrobata. To jeden z nielicznych wróblowatych, który potrafi chodzić po dnie rzeki i pływać pod wodą, a jego obecność świadczy o czystości środowiska.
Obserwowanie go i próba uchwycenia właściwego światła — tak, by jego sylwetka wyraźnie odcinała się od nurtu — było pięknym wyzwaniem. Ta sesja uświadomiła mi też ograniczenia mojego sprzętu – obiektywu. Właśnie dlatego coraz poważniej myślę o zakupie jaśniejszego…